Płyta zaczyna się gdzieś na Środkowym Zachodzie USA, w okolicy, w której dorastał Metheny i Charlie Haden. Szybko przenosi nas do Nowego Jorku braci Breckerów, a na ścieżce nr 3… do świata Orientu, a może i ravelowskiego Bolera? Ponieważ to jednak nie biuro Orbisu, a podróż muzyczna, dalej pozostajemy już raczej w smooth-sferach muzyki jazzowej, lecz i klimatów przywołujących na pamięć chociażby znakomitego, a dziś już nieco zapomnianego Iana Akkermana z kultowej niegdyś grupy Focus.
Muzyka płynie tu – na ogół – łagodnie. Prowadzi nas przez kolorowe, zmienne pejzaże. Tylko czasami bywa ostrzej, ale wdrapawszy się na usypane przez muzyków wzniesienie, widzimy (a raczej: słyszymy) w rezultacie więcej. Bogactwo dźwiękowe, generowane przez syntezatory i keyboardy, uwypukla piękne, dozowane z umiarem, saksofonowe oraz klarnetowe sola. Lider – gitarzysta czuwa nad całością. Słyszymy, że to on jest przewodnikiem naszej wycieczki, ale jego gitara potrafi odezwać się tyloma głosami, że nie jesteśmy znużeni tym, co opowiada.
Wysmakowana muzyka, lżejsza gatunkowo, i do podróży, i do odpoczynku. A także na długie bezsenne noce – sprawdzone!
Niniejszy serwis www używa plików cookie by mógł poprawnie działać. Mamy nadzieję, że to nie kłopot. Pliki cookies nie przechowują danych osobowych. Ustawienia cookiesRozumiem
Polityka prywatności i cookies
Prywatność
Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawićsposób działania i przeglądania witryny. Pliki cookie sklasyfikowane jako niezbędne są przechowywane w przeglądarce, ponieważ fizycznie są niezbędne do działania podstawowych funkcji witryny. Używamy również plików cookie stron trzecich, które pomagają nam analizować i zrozumieć, w jaki sposób korzystasz z tej witryny. Te pliki cookie są przechowywane w przeglądarce tylko za Twoją zgodą. Możesz również zrezygnować z tych plików cookie ale rezygnacja z niektórych z tych plików może mieć wpływ na wygodę przeglądania.
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania witryny. Ta kategoria obejmuje tylko pliki cookie, które zapewniają podstawowe funkcje i zabezpieczenia strony. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych osobowych.
Wszelkie pliki cookie, które mogą nie być szczególnie potrzebne do działania witryny i są wykorzystywane w szczególności do gromadzenia danych osobowych użytkowników za pośrednictwem analiz, reklam i innych treści osadzonych, są określane jako niepotrzebne pliki cookie. Wymagane jest uzyskanie zgody użytkownika przed uruchomieniem tych plików cookie w witrynie.
Krzysztof Barcik „My World, My Dreams, My Music”
36,99zł
Krzysztof Barcik – gitary, syntezator gitarowy, instrumenty klawiszowe, instrumenty perkusyjne, perkusja i programowanie syntezatorów, realizacja nagrania i mix
Zbigniew Jakubek – fortepian (6, 8, 15), instrumenty klawiszowe (2, 8, 12)
Wiesiek Wysocki – saksofony (2, 8, 10, 12)
Wojtek Mrozek – klarnet (3, 7)
Darek Ziółek – gitara basowa (2, 8, 12)
Mariusz Mocarski – perkusja (2, 8, 16)
Pawel Twardoch – perkusja (3, 5, 7, 12, 15), darabuka (7)
Aneta Barcik – śpiew w utworze „My Dreams” (16)
Brak w magazynie
Opis
Płyta zaczyna się gdzieś na Środkowym Zachodzie USA, w okolicy, w której dorastał Metheny i Charlie Haden. Szybko przenosi nas do Nowego Jorku braci Breckerów, a na ścieżce nr 3… do świata Orientu, a może i ravelowskiego Bolera? Ponieważ to jednak nie biuro Orbisu, a podróż muzyczna, dalej pozostajemy już raczej w smooth-sferach muzyki jazzowej, lecz i klimatów przywołujących na pamięć chociażby znakomitego, a dziś już nieco zapomnianego Iana Akkermana z kultowej niegdyś grupy Focus.
Muzyka płynie tu – na ogół – łagodnie. Prowadzi nas przez kolorowe, zmienne pejzaże. Tylko czasami bywa ostrzej, ale wdrapawszy się na usypane przez muzyków wzniesienie, widzimy (a raczej: słyszymy) w rezultacie więcej. Bogactwo dźwiękowe, generowane przez syntezatory i keyboardy, uwypukla piękne, dozowane z umiarem, saksofonowe oraz klarnetowe sola. Lider – gitarzysta czuwa nad całością. Słyszymy, że to on jest przewodnikiem naszej wycieczki, ale jego gitara potrafi odezwać się tyloma głosami, że nie jesteśmy znużeni tym, co opowiada.
Wysmakowana muzyka, lżejsza gatunkowo, i do podróży, i do odpoczynku. A także na długie bezsenne noce – sprawdzone!
Jarek Kurek